niedziela, 20 lipca 2014

47. ja, seksistka

Pod koniec zmiany w pracy supervisor rozdziela zadania typu kto co ogarnia w tym całym bajzlu. Trochę się bałam, że ktoś pomyśli, że jestem hardlinerową feministką nienawidzącą mężczyzn, bo faceci na mojej zmianie dostają magazyn, czyli ciężką i brudną fizyczną robotę, a kobiety dostają lżejsze prace jak zamiatanie i mopowanie podłogi.
Nikt nic nie mówił, myślałam, że jest ok. Dziś S. podeszła do mnie i powiedziała, że to co robię to seksizm i umacnianie negatywnych stereotypów płciowych, bo na moich zmianach mężczyźni nigdy nie muszą mopować podłogi. J. poparła jej zdanie.
Szok. A. powiedział, że upewni się, że jutro dziewczyny dostają magazyn.

Zaczynam rozumieć dlaczego J. ciągle na mnie krzyczy, że mam być twarda bo mi wszyscy wejdą na głowę.

Jutro zaczyna mi się urlop. W planach York, Brum, Leeds i inne miejsca.
Potrzebuję bardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz