sobota, 19 lipca 2014

46. you will be hanged by the neck until you are dead

Wczoraj, 0930
The next train to arrive at platform four is the nine forty one train for Skegness. This is a platform alteration. Platform four for Skegness.

Zapowiadali gorąco, blisko trzydziestu stopni i słońce. Ja tymczasem stoję na peronie czwartym w Grantham w swoich najbardziej letnich ubraniach i trzęsę się z zimna, na odsłonięte nogi i ramiona zaczyna padać deszcz. Jadę na jeden dzień nad morze, do osławionego Skegness i wygląda na to, że dziś Matka Natura pokazuje mi środkowy palec. A właściwie dwa palce, po angielsku.

Wczoraj, 1350
The next stop is Nottingham, Nottingham next stop.
Po bardzo mokrej i bardzo zimnej godzinie w Skegness złapałam pociąg do Nottingham, mam otwarty bilet typu anytime any route permitted więc postanowiłam wykorzystać dzień. Zaczęło się ocieplać i przejaśniać, a ja googluje muzea i atrakcje turystyczne w Nottingham.

Wczoraj, 1505
Follow me to the court room please!
Wygooglałam Galleries of Justice jako muzeum w centrum miasta i blisko stacji kolejowej. Na zewnątrz już jest bardzo gorąco, duszno i wilgotno a słońce praży niemiłosiernie i cieszę się, że mam na sobie swoje najbardziej letnie ubrania. Podążamy za przewodnikiem do sali sądowej z epoki wiktoriańskiej. Jej atmosfera miażdży, przygniata, momentalnie ucisza grupę turystów i mam wrażenie, że słoneczne Nottingham znajduje się w jakiejś innej czasoprzestrzeni, a nie tuż za drzwiami. Zimny dreszcz stawia mi włosy na karku, gdy siadam w skrzypiącej ławie. Ile osób szło tym samym korytarzem, dotykało tego samego ciężkiego, dębowego drewna, by później dowiedzieć się, że czeka ich kara śmierci?
Eerie, creepy, overwhelming, powerful. Brakuje mi odpowiednich słów w moim ojczystym języku, by opisać całość doświadczenia.
Muzeum Galleries of Justice rozwaliło mnie na drobne kawałeczki. Polecam.

***

W przyszłym tygodniu mam urlop, ale R. męczył mnie, żebym w środę przyszła do pracy na jeden dzień, a ja potrzebuję kasy żeby więcej sobie popodróżować, więc mamy win-win situation. Każdy dzień zaplanowany, na większość już mam kupione bilety. Yay :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz