piątek, 14 marca 2014

29. ponglish

Ostatnio robiąc tłumaczenie bardzo zdałam sobie sprawę z tego, czym męczy mnie tutorka N. Poprawne używanie języka polskiego jest dla emigranta niełatwe i muszę się z tym ogarnąć. Ostatni raz poprawne używanie języka polskiego obchodziło mnie dokładnie pięć lat temu, gdy przygotowywałam się do matury. Zresztą, bardziej niż poprawność interesowało mnie zakucie kluczy i nazw środków stylistycznych za które były punkty. A teraz bam, przyjeżdżam do Anglii na studia, trzeba poprawnie pisać po polsku i jestem w dupie, nawijam ponglishem, jak wszyscy rodacy tutaj i nie wiem jak przetłumaczyć słowo feedback. Najgorsze jest to, że je znam, rozumiem i używam, więc nic mnie nie usprawiedliwia. Używałam słowa feedback nawet jak mieszkałam z B., ej, sram żarem bo dziś odbieramy feedback za esej, no z tym feedbackiem to się nie wysilili specjalnie, jedną linijkę feedbacku to mogą sobie wsadzić.
Feedback. To provide feedback.

Słownik mówi, że feedback to jest sprzężenie zwrotne. Wybucham śmiechem, bo mi do kontekstu pasuje jak pięść do nosa.


Mój i B. ponglish był niestety dość daleko posunięty. Mówię 'niestety' teraz, z perspektywy czasu, jak siedzę przez kompem i nie wiem jak przetłumaczyć feedback, bo wtedy to było normalne, co najwyżej śmieszne. O, masz jakiś nowy smak beansów? Naprawili ci tego leaka w kaloryferze? Idę spać, bo rano mam seminara. Mam offa jutro, idziemy out? Poznałam fajnego kolesia na night-oucie. Zajebista pogoda, chodź porobić zdjęcia na seafront.

Pochodziłabym po seafroncie. Jest ciepło i wiosennie, i nie oszukujmy się, spacer betonowym deptakiem dużego miasta to nie to samo co szum pachnących fal, łagodnie rozbijających się o brzegi Walii. Moje obecne miasto jest ładne, czyste i przyjemne, ale brakuje mu tego czegoś, czegoś co byłoby ekscytujące, dzikie i niepowtarzalne. Do Peak District mam raptem pół godziny autobusem, ale Walia przyzwyczaiła mnie do krajobrazowej zachłanności. Ja bym chciała mieć Peak District za rogiem, a nie za pół godziny, i to autobusem.

Aplikuję na internshipy i poprosiłam N. o referencje. Nie odpisała. Stresuje mnie to.
Co jeśli N. uważa że będę beznadziejnym tłumaczem (i nie wiem jak przetłumaczyć feedback) i nie da mi referencji?

Piękna angielska wiosna - rozkwitły już wszędzie żonkile, a w tle jest typowo północnoangielski budynek z czerwonej cegły. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz