niedziela, 24 sierpnia 2014

50. sweet dreams

Śnią mi się straszne i dziwne rzeczy. Najpierw, że moja mama miała raka i lekarze powiedzieli jej, że zostało jej kilka tygodni życia, później zgubiłam się na lotnisku w Madrycie i spóźniłam na lot, a później byłam w więzieniu i musiałam policzyć do dziesięciu w jakimś nieznanym mi języku; ładna młoda dziewczyna próbowała mnie nauczyć, ale mówiła bardzo szybko i zanim załapałam, przyszedł strażnik więzienny z pejczem, powiedział, że jestem wyjątkowo tępa skoro nie potrafię jeszcze liczyć i zostaję skazana na karę chłosty. Obudziłam się, gdy przystawiał mi pejcz do twarzy, żebym z bliska zobaczyła jak grube są rzemyki.
Śniło mi się, że robiłam banking z R i zapomniałam, jak się mówi po angielsku. Czułam się zdezorientowana i przerażona, R mówił co mam zapisywać, a ja nawet nie mogłam powiedzieć, że nie rozumiem. Śniło mi się, że w cash officie siedział wielki pająk, a ja uciekłam zostawiając otwarty sejf i drzwi, za co dostałam disciplinary; snu tak realistycznego nie miałam od miesięcy. Śniło mi się, że padał deszcz, a ja siedziałam na stacji kolejowej w Ynyslas i jadłam churros. W Ynyslas nie ma żadnej stacji kolejowej, a prawdopodobieństwo, że zje się churros w Walii jest takie, jak prawdopodobieństwo, że zje się bigos na Majorce.

Mój mózg nocą zamiast odpoczywać, zlepia strzępki myśli w dziwne scenariusze.

***

The Krewmen - Sweet Dreams

Every night, while I'm laying in bed
He craves for my soul jumping into my head
He walks in my dreams and he tortures my brain
He makes me believe that i΄m going insane

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz