środa, 4 lutego 2015

72. znam odpowiedzi na pytania, których nie chcialem zadac

Wczoraj dowiedzieliśmy się, że jedna osoba w pracy, kasjer, kradnie. Przemiła kobieta, ciepła, sympatyczna, szczera do bólu, dobry pracownik. Nie ma mowy o pomyłce, A. zebrał nas w biurze i pokazał nagranie z kamery. Odeszła sama.

Dziś się dowiedziałam, że pewna osoba w pracy, jeden z moich szefów, ma o mnie bardzo dobre zdanie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zawsze na mnie krzyczy, ciągle mnie sprawdza, odmierza mi czas w cash officie, mówi że trzeba ze mną coś zrobić, bo jestem za miła, śmieje się, że jestem strasznie niewinna, upiera się, że mam robić najcięższe zmiany, a kiedyś udało mu się tak na mnie nawrzeszczeć, że uciekłam z cash officu z płaczem. No więc dziś dowiedziałam się, że ta osoba zawsze wypowiada się o mnie pozytywnie, docenia moją pracę i chce, żebym robiła najcięższe zmiany, bo można mi dać cokolwiek, i ja to zrobię jak należy.

Świat jest taki skomplikowany, że czasem nie ogarniam.
Głowę mam tak pełną myśli, że zgubiłam się po drodze do domu. 
Byłoby inaczej, gdybym żyła w Polsce? Nie, raczej nie.

Wieczorem wracam do domu
Dzisiaj zrozumiałem więcej niż chciałem zrozumieć
Znam odpowiedzi na pytania, których nie chciałem zadać
Co za okropny dzień

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz