piątek, 6 grudnia 2013
15. homework & work
Siedzę w kafejce IC, objadłam się sałatką, czekoladą i owocami, zapiłam termosem zielonej i próbuję robić prezentację na Theories of Translation.
Tłumaczenie idzie mi dobrze, teoretyzowanie na temat tłumaczenia już nie. Wczoraj nie poszłam na wykład, bo za bardzo wiało i padało. Naprawdę za bardzo wiało i padało. W mieście odpadła frontowa ściana od któregos Subwaya.
Współlokator M. twierdzi że jestem no-lajfem, wstaję rano, robię tłumaczenie, idę do pracy, wracam, i idę spać.
***
Wtorek, praca. Zbiegam ze schodów, na dole stoi E. szkoląca grupkę christmas tempów i rzuca mi złowrogie spojrzenie.
- and you, where have you been?
- loo
- you’re not allowed to
- am I allowed to piss myself?
- you are allowed to piss off
Taki mały banter. Nowi patrzą na nas z przerażeniem, uśmiecham się do nich i uciekam na shopfloor.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz