W Polsce w telewizji się mówi: zalać kogoś falą hejtu, nosić
longsleevy, podążać za dresscodem. Zachęca się Naród do sprawdzania pogody na
mobilnych urządzeniach przed udaniem się na narty lub snowboard, zrezygnowania
z zakupów w sieciówkach na rzecz młodych projektantów i jeżdżenia na zagraniczne
podróże. Z drugiej strony lecą programy
eksplorujące lęki Narodu takie jak ubóstwo, awantury domowe, nastoletnie ciąże,
zdrady i choroby. Kanały zrezygnowały z wypolerowanej rzeczywistości i wydelikaceni
bohaterowie już nie mieszkają w podmiejskich nowobogackich domkach. Zamiast
tego na wysprejowanych klatach schodowych kłócą się otyłe sąsiadki, potokami
leją się wulgaryzmy a w domach Polaków trwa wieczne piekło, napędzane ciężką
sytuacją ekonomiczną i bezsilnością wobec świata.
Jaki z tego morał? Gdybym ja napisała ‘zalać kogoś falą hejtu’ w swoim tłumaczeniu to by mnie tutorka chyba przez okno wyrzuciła!
***
Pozwolono mi chodzić na Subtitling Project jako wolny słuchacz i mam nadzieję że nauczę się podstaw subtitlingu. Yay :)
***
22 signs that your train station is mocking you. Sooo UK.
Jaki z tego morał? Gdybym ja napisała ‘zalać kogoś falą hejtu’ w swoim tłumaczeniu to by mnie tutorka chyba przez okno wyrzuciła!
***
Pozwolono mi chodzić na Subtitling Project jako wolny słuchacz i mam nadzieję że nauczę się podstaw subtitlingu. Yay :)
***
22 signs that your train station is mocking you. Sooo UK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz